Site icon blog o kotach

KOT CAFE- KOCIA KAWIARNIA WE WROCŁAWIU

Na początku marca otworzyła się pierwsza we Wrocławiu kocia kawiarnia. Jak mówi sama właścicielka, pomysł wpadł jej do głowy po tym jak około 5 lat temu odwiedziła podobne miejsce w Budapeszcie.

REZERWACJA

Odczekałam największą falę tłumu i z ponad tygodniowym wyprzedzeniem zrobiłam rezerwację na stolik. Łatwo nie było. Miejsce cieszy się aktualnie ogromną popularnością, więc nie liczcie, że dostaniecie stolik z marszu. Przy moim stoliku z góry rozpisane były już godziny kolejnych rezerwacji.

REGULAMIN

Najważniejszym, a zarazem jego najbardziej kontrowersyjnym punktem jest zakaz przebywania dzieci do 14 roku życia, w kawiarni (po za niedzielą). Napisze tak: kawiarnia jest lokalem prywatnym, więc może mieć regulamin jaki jej się podoba. To, że ktoś ma dziecko grzeczne, świadome, mające kota w domu nie znaczy, że każde dziecko takie jest. Koty są zwierzakami, które wyjątkowo nie lubią narzucania im swojej woli. My jesteśmy w stanie to uszanować-nasze dzieci nie zawsze.

 

LOKAL

Idąc do lokalu wiedziałam czego mogę się spodziewać. Widziałam już wcześniej różne recenzje i słyszałam kilka opinii. Po wejściu pierwsze co rzuca się w oczy to dość mała przestrzeń i bardzo ubogi wystrój. Pomieszczenie z białymi ścianami i kilkoma prostymi stolikami. Na samym środku drapak, kilka zabawek plus drapako- leżanka na parapecie. W kącie kawiarni zupełnie nie widoczna półeczka z książkami i albumami o kociej tematyce oraz stos formularzy umów adopcyjnych.

 

Zdecydowanie uważam, że nad wyglądem i urządzeniem lokalu trzeba popracować. Rozumiem, że to początki Kot Cafe, ale wystrój jest jedną z podstawowych rzeczy, które sprawiają, że dobrze czujemy się w kawiarni. Obecnie naprawdę masa rzeczy zawiera koci motyw. Czy nie super było by dostać kawę w kubku z kotami zamiast nijakiej, białej szklanki? No i dostosować trochę lokal, żeby bardziej przypominał kocie miejsce. Drapaki, półki na ścianach, hamaki…

KOTY

W Kot Cafe mieszkają podopieczni Fundacji Koci Zakątek. Na ten moment 4 koty, ale z czasem ma być ich więcej. Podczas mojego pobytu, koty chętnie przebywały wśród gości. Wchodziły na kolana, bawiły się. Nie wyglądały na zestresowane. Po za godzinami pracy kawiarni koty przebywają na zapleczu, gdzie do dyspozycji mają legowiska, kuwety i miski.

 

OBSŁUGA

Zdecydowanie na plus. Panie bardzo miłe, uśmiechnięte i pomocne.

JEDZENIE

Na stolikach nie ma karty, Po podejściu do baru widzimy menu napisane kredą na tablicy ( niestety już trochę starte). Wybór jest ograniczony. Do napicia się kawa, herbata i zimne napoje. Do zjedzenia ciasta i babeczki. Ceny mocno wrocławskie 🙂 Wszystko co zamówiłyśmy z koleżanką było smaczne. W jednej sprawie można się poczuć jednak zawiedzionym. Na stronie facebookowej kawiarni widzimy zdjęcia kawy z wymyślnymi kotami z pianki i dodatków. W rzeczywistości dostajemy nie udekorowaną, zwykłą kawę.

PODSUMOWANIE

Miejsce z ciekawym założeniem, ale jeszcze nie dopracowane. Wrócę za jakiś czas by przekonać się czy coś się zmieniło.

ADRES: Stanisława Dubois 25, 52-007 Wrocław

Exit mobile version