Nie dla psa (i kota) kiełbasa

Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka to książka, na którą czekało wielu opiekunów zwierząt. Pamiętam jak na początku czerwca, zobaczyłam pierwszy raz jej zapowiedź w reklamie wydawnictwa Otwarte. Uśmiech nie schodził mi z twarz przez cały dzień. Wiedziałam, że to będzie niezwykła i wartościowa pozycja. W końcu autorką jest Agnieszka Cholewiak – Góralczyk, kobieta wyrocznia w kwestiach dietetyki zwierząt.

Pani Agnieszka jest technikiem weterynarii i przyjmuje obecnie w warszawskiej lecznicy dla zwierząt jako konsultant dietetyczny. Ostatnio zdobyła również kwalifikacje behawiorysty. Prowadzi szkolenia i wykłady, pisze artykuły dla magazynów branżowych. Ponadto jest założycielem i prezesem zarządu Fundacji Surowe Kotki i Psy. Prowadzi jednocześnie grupę na facebooku i stronę internetową pod tą samą nazwą.

Nie dla psa (i kota) kiełbasa

Co znajdziecie w książce?

część I

Książka liczy 366 stron i jest podzielona na dwie zasadnicze części. Każda z części rozbita jest dodatkowo na rozdziały. Część I zatytułowana: Moja droga do dietetyki zabiera czytelnika w kilkuletnią podróż biograficzną. Dowiadujemy się jakie wydarzenia rozbudziły w autorce pasje do pogłębiania tematów związanych z prawidłowym żywieniem zwierząt. Oraz jak wyglądały krok po kroku jej życiowe rewolucje.

Przybliżony zostaje zawód dietetyka zwierzęcego. Dostajemy cenne wskazówki, w jakich przypadkach warto skorzystać z pomocy takiego specjalisty. Mamy okazję dowiedzieć się jak, wygląda konsultacja i w jaki sposób się do niej przygotować. Dzięki temu rozdziałowi czytelnik zrozumie także, dlaczego tak ważne jest dostarczenie na konsultację aktualnych badań oraz szczerość w wywiadzie dietetycznym.

Nie dla psa (i kota) kiełbasa

W I części mamy też okazję poznać kulisy pojawienia się w życiu pani Agnieszki jej kotów czyli: Anadiego, Antka, Anakina i Julki. Poznajemy również historie wybranych pacjentów. Przypadki zdrowotne przedstawione są zarówno z perspektywy autorki, jak i opiekunów zwierząt. Wnosi to niesamowicie ciepły i wzruszający ton i sprawia, że czytelnik może poczuć ogrom emocji płynący ze wspomnień wdzięcznych opiekunów zwierząt, u których dobór odpowiedniej diety okazał się szansą na wyzdrowienie lub poprawienie komfortu życia.

Zapraszam serdecznie do zapoznania się z darmowym rozdziałem książki: Nie dla psa (i kota) kiełbasa: Zła miłość – złe żywienie.

część II

Druga część Nie dla psa (i kota) kiełbasa skupia się na poruszeniu wszystkich najważniejszych aspektów dotyczących prawidłowego karmienia psów i kotów. Cały temat zaczyna się z pozoru dość nietypowo, bo od kwestii mycia zębów naszych pupili. Zapewne część czytelników będzie zdziwiona, jak bardzo istotna jest to czynność i jak stan jamy ustnej wpływa na cały organizm. Następnie autorka płynnie przeprowadza nas przez różnice i podobieństw psiego i kociego dostosowania do trawienia i czerpania z różnych pokarmów.

W kolejnym rozdziale czytelnik zostaje poinformowany o zwierzęcym zapotrzebowaniu na dane składniki pokarmowe takie jak woda, białko, tłuszcze, węglowodany oraz witaminy i minerały. Uczy się jak wyliczyć zapotrzebowanie kaloryczne dla swojego zwierzaka. Zostaje też uświadomiony o narastającej tendencji do otyłości wśród psów i kotów i przestrzeżony przed jej konsekwencjami.

Nie dla psa (i kota) kiełbasa

Niezwykle cenny, zwłaszcza dla przyszłych opiekunów jest przegląd różnych metod karmienia. Ukazanie ich zalet, wad, jak i również nakierowanie jak analizować poszczególne składy karm, a tym samym nie dać się zmanipulować producentom. Książkę zamykają rozdziały dotyczące modyfikacji żywieniowych w zależności od wieku i stanu zdrowia. Są to ogólne zasady. Czytelnik musi mieć na uwadze, że każdy przypadek jest indywidualny. Wymaga nadzoru lekarza weterynarii i dodatkowo ewentualnego prowadzenia przez dietetyka.

Moja opinia

Nie dla psa (i kota) kiełbasa

Nie dla psa (i kota) kiełbasa, to pozycja, którą czyta się jednym tchem, a potem na spokojnie powraca do poszczególnych rozdziałów. Ogrom merytorycznych treści przekazany jest w sposób zrozumiały i przystępny nawet dla osoby zupełnie nierozeznanej w temacie. Podczas czytania mamy wrażenie, że usiedliśmy na kawę z dobrą znajomą, która ma czas i ochotę wszystko na spokojnie nam wytłumaczyć. To nie oznacza, że osoby zaznajomiona z dietetyką zwierząt nie znajdą tam nic dla siebie – wprost przeciwnie. Na ogromną pochwałę zasługuje skrupulatne zestawienie bibliografii pełnej artykułów i badań naukowych.

Dla mnie osobiście najciekawsza była pierwsza część. Poznanie różnych przypadków, pacjentów i zapoznanie się ze specyfiką pracy. Chciałabym, żeby książka Nie dla psa (i kota) kiełbasa trafiła do jak najszerszego grona odbiorców. Idealnie, gdyby była czytana jeszcze przed adopcją lub zakupem zwierzaka. Każdego dnia obserwuję, jak niska jest wciąż świadomość wśród opiekunów zwierząt odnośnie karmienia pupili. Czas to zmienić! Dlatego jak już wspomniałam na Instagramie, zachęcam do zakupu dwóch egzemplarzy. Jednego dla siebie a drugiego dla przyjaciela, rodziców, koleżanki z pracy…Ja swój egzemplarz zaniosłam do miejskiej biblioteki. Mam nadzieję, że poprawi żywot jakiegoś psa lub kota.

Nie dla psa (i kota) kiełbasa
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie media-300x159.jpg

Nie zapomnij śledzić Kotuszkowo na Facebooku i Instagramie

3 komentarze

  1. kacha

    13 października 2020 at 09:27

    Dzień dobry, co Pani myśli na temat karm Wataha i Nerro ??

    1. Kotuszkowo

      13 października 2020 at 12:59

      Witam, jedna receptura kupiona przez kilka firm. U jednych jest jako karma pełnowartosciowa u innych jako uzupełniająca.

      Wataha: 99% świeżo przygotowane mięsa(indyk mięso mięśniowe 88%, wątróbka drobiowa 11%), minerały i witaminy
      Nerro: indyk mięso mięśniowe 88%, wątróbka drobiowa 11%, minerały i witaminy
      Saba:: indyk (88%), wątróbka drobiowa (11%), minerały i witaminy

      Skład na pierwsze spojrzenie dobry, ale jak popatrzymy na skład analityczny już nie jest tak fajnie.
      białko 16,0%, tłuszcz 15,5%, włókno 0,7%, popiół 3,5%, wilgotność 63,0%

      Główne minusy to:
      42% tłuszczu w suchej masie-to bardzo dużo
      63% wilogtność-mała wilgotnośc jak na mokrą karmę

  2. Model Smile

    20 października 2020 at 19:01

    Twój kociak jest przepiękny <3

Leave a Reply

CommentLuv badge

Close